Czym jest deprywacja sensoryczna I kim są tzw. „grzeczne” dzieci
Deprywacja sensoryczna to ograniczenie bądź odcięcie od bodźców sensorycznych.
W przypadku dzieci nadwrażliwych (nadreaktywnych), które potrzebują mniej sensorycznych wrażeń jest ona dobra w chwilach przeciążenia sensorycznego, bo pomaga się zrelaksować czy uspokoić. Inaczej sprawa wygląda jeśli mamy do czynienia z dziećmi o profilu podwrażliwym (podreaktywnym) - to te dzieci, które są często postrzegane jako „grzeczne” zarówno w domu jak i w systemie edukacji.
Już od pierwszych tygodni życia nie sprawiają większych trudności, jeśli tylko zaspokoimy ich podstawowe potrzeby cielesne: pełny brzuszek, sucha pieluszka, sen. Nie upominają się o noszenie na rękach, wożenie w wózku, ciągłą uwagę opiekuna. Leżą tak, jak się je położy, siedzą tak, jak się je posadzi. Przez większość część dnia preferują zabawy podłogowe i stoliczkowe (klocki, puzzle, rysowanie, malowanie).
W przedszkolu i szkole też jest z nimi bezproblemowo - na placu zabaw przez godzinę potrafią kopać patykiem w ziemi, a podczas zajęć na podłodze czy przy stoliczku spokojnie siedzą i nie pytają, kiedy to się wreszcie skończy.
Drodzy Rodzice i Nauczyciele - TO NIE JEST NORMA.
Zdrowo rozwijające się, małe dziecko odczuwa naturalną i biologiczną potrzebę pozwania świata wszystkimi zmysłami. Odczuwa potrzebę ruchu, eksploruje otoczenie w którym się aktualnie znajduje, jest „żywe” i spontaniczne.
Jeśli jest inaczej, to być może mamy do czynienia z dzieckiem o podwrażliwym i biernym profilu sensorycznym, które samo nie będzie dostarczało sobie potrzebnych bodźców, bardzo potrzebnych do prawidłowego rozwoju.
A jeśli organizm (w tym przypadku układ nerwowy) czegoś bardzo potrzebuje, a tego nie dostaje przez dłuższy czas, to mamy do czynienia z niedoborem. W tym przypadku niedoborem sensorycznym.
Niedobór sensoryczny z biegiem czasu może doprowadzi do zaburzenia i potrzebna będzie terapia.
Może być też tak, że dziecko jest bierne, bo zaburzenia sensoryczne już go dotyczą i są przyczyną unikania ruchu (aktywna obrona przed bodźcem - nadwrażliwy „Prosiaczek”)
Co możemy zrobić jako rodzice i nauczyciele, którzy zauważą takiego biernego „Kłapouchego”
Możemy wychodzić z inicjatywą, zachęcać, angażować w rożnego rodzaju aktywności i pomoc (asystę) aby go trochę rozruszać i ożywić. Dziecko o tym profilu, bardzo fajnie się pobudza, gdy dostanie odpowiednią porcję sensorycznych bodźców. A jeśli dziecko mimo naszych starań nie odpowiada aktywnością, to warto skonsultować się z terapeutą integracji sensorycznej.
Na jakie zajęcia dodatkowe możemy zapisać „Kłapouchego”
Na takie, które też będą go pobudzały i utrzymywały ciągły poziom motywacji i zaangażowania. W tym przypadku kluczową rolę odgrywa osoba prowadząca takie zajęcia. „Kłapouchy” lgnie go podłogi niczym ćma do światła. Na chwilę spuszczony z wzroku biernie osiada i wraca do podłogowego trybu.
Pamiętajcie, że na naukę czytania i pisania jest czas w zerówce i w szkole podstawowej.
Pierwsze lata życia dziecko powinno spędzać aktywnie w dobrze przygotowanej przestrzeni, aby swobodne z niej korzystanie nie wiązało się z niebezpieczeństwem i nie było powodem rodzicielskiego lęku i ograniczeń.